Recenzja filmu

Kret (1970)
Alejandro Jodorowsky
Alejandro Jodorowsky
Brontis Jodorowsky

Westernowy traktat mistyczny

Pod maską spaghetti westernu kryje się prawdziwe bogactwo symboli, i to z różnych kultur i tradycji.
Alejandro Jodorowsky jest w Polsce znany przede wszystkim jako autor komiksowych serii "Kasta Metabaronów", "Incal" czy "Technokapłani". Ci, którzy je czytali, wiedzą doskonale, jak eklektycznym jest on twórcą, czerpiącym z symboliki zbiorowej nieświadomości w sposób niezwykle inspirujący i zaskakujący. Jednak żaden z komiksów nie jest w stanie przygotować widza na to, czym jest "Kret". Film składa się z dwóch części opowiadających o oświeceniu i odkupieniu. Tytułowy Kret to rewolwerowiec, który porzuca swojego syna i za namową pewnej kobiety wyrusza na poszukiwanie czterech mistrzów-rewolwerowców, których zabija, by stać się największym z nich wszystkich. Jednak każdy z czworga przeciwników okazuje się kimś innym, niż się wydaje na początku. Każde spotkanie staje się lekcją, a każda śmierć coraz trudniejsza do przełknięcia. Ostatni musi zginąć już z własnej ręki, gdyż Kret nie jest w stanie go nawet zranić. Śmierć ta staje się punktem zwrotnym, stary Kret ginie. Część druga rozgrywa się wiele lat później. Kret trafia do przesyconego zepsuciem, brutalnością i hedonistycznymi orgiami miasta. Cierpi pogardę, musi stanąć twarzą w twarz z nienawiścią swojego syna, który nie potrafi wybaczyć porzucenia, a wszystko po to, by uratować swych ludzi. Kret zbyt późno zda sobie sprawę z tego, że pomagając innym, pozostawiał ich biernymi, a to doprowadzi do ostatecznej tragedii. Zagmatwana fabuła nie ma w gruncie rzeczy większego znaczenia. Istotne jest to, na czym film swój Jodorowsky buduje. Pod maską spaghetti westernu kryje się prawdziwe bogactwo symboli, i to z różnych kultur i tradycji. Czwórka mistrzów broni to z jednej strony dalekowschodni mędrcy, z drugiej personifikacja biblijnej symboliki misteryjnej. Każdy kolejny etap w życiowej podróży Kreta to kolejny stopień inicjacyjnej podróży duchowej, której celem jest śmierć, odrodzenie, odkupienie, śmierć, odrodzenie, odkupienie... Mówienie o "Krecie" jak o filmie jest dużym nieporozumieniem i wprowadzić może niczego się nie spodziewającego widza w błąd. "Kret" to totalne emocjonalno-intelektualne doświadczenie, w którym Jodorwosky epatuje przemocą, brutalnością, groteską i szkaradą, by zmusić widza do doświadczenia prawdy i odrzucenia powierzchownych etykietek i społecznie uwarunkowanych konotacji. "Kret" jest również gigantycznym traktatem duchowym, którego zrozumienie w dużej mierze zależy od poziomu wiedzy mistycznej, okultystycznej czy religijnej oglądającego. Dlatego też można do niego powracać wielokrotnie i za każdym razem będzie to zupełnie nowe, świeże i unikalne przeżycie. Jeśli jednak ktoś szuka rozrywki bądź taniej sensacji, ten niech lepiej omija "Kreta" szerokim łukiem. Czeka go bowiem spore rozczarowanie.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Alejandro Jodorowsky. Twórca niebanalny, prowokujący, budzący kontrowersje. Twórca poszukujący. Twórca... czytaj więcej
Po raz pierwszy na ekrany polskich kin wszedł film wybitnego artysty Alejandra Jodorowsky'ego. Ponad... czytaj więcej
Alejandro Jodorowsky to twórca po dziś dzień budzący kontrowersje, głównie za sprawą takich obrazów, jak... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones